Zanim jednak wybierzemy się w podróż do Madrytu, Murcji czy Sewilli, warto pomyśleć, jak przygotować się do wyjazdu pod kątem finansowym. Walutą obowiązującą w Hiszpanii jest euro. W dzisiejszych czasach nie możemy narzekać na brak dostępu do tej waluty, rzadko jednak zastanawiamy się, czy kupujemy ją po najkorzystniejszym kursie.
Jest to obowiązkowy punkt do zobaczenia, który kryje w sobie widoki niczym prosto z pocztówki. Ogromny obszar parku o powierzchni około 3700 ha z dwoma jeziorami La Laguna de la Mata i różowym La Laguna de Torrevieja (lub Laguna Rosa). Park jest chroniony od 1972r. To właśnie tu możemy dostrzec słynne różowe Flamingi.
Jakie produkty można przywieźć do Hiszpanii? Nie ma ograniczeń dotyczących tego co można kupić i zabrać ze sobą podczas podróży między krajami Unii Europejskiej, pod warunkiem, że to, co kupujesz służy do własnego użytku. Jeśli produkty są w ilościach poniżej np. 800 papierosów, 400 mini cygar, 200 cygar, 1kg tytoniu, 10
Kulturowa podróż do Zielonej Hiszpanii. Czy wiedziałeś, że Zielona Hiszpania, na północy, posiada aż 7 wpisów na listę światowego dziedzictwa UNESCO? Zapraszamy Cię do poznania ich wraz z Muzeum Guggenheima w Bilbao, czy też ważnym dziełem Gaudiego.
Co zabrać na wakacje do Turcji – lista niezbędnych akcesoriów. Oprócz ubrań i dokumentów wypada wziąć ze sobą również przedmioty akcesoryjne, takie jak: okulary przeciwsłoneczne; kremy z filtrem przeciwsłonecznym; potrzebne kosmetyki (m.in. dezodoranty, balsamy nawilżające, płyny do soczewek kontaktowych itd.); powerbank solarny;
Płaca minimalna w Hiszpanii na początku 2018 r. wynosiła 764,4 euro. Do 2020 roku władze kraju chcą podnieść tę kwotę do 850 euro, ale ostrzegają, że plany mają się spełnić tylko wtedy, gdy rozwój gospodarczy pójdzie tam zgodnie z oczekiwaniami. Przeciętny dochód w państwie kształtuje się na poziomie 1800-2200 euro.
UJiQ. Hiszpania – informacje ogólne Hiszpania leży na Półwyspie Iberyjskim. Zajmuje powierzchnię 505 944 kilometrów kwadratowych. Walutą obowiązującą jest euro. Kraj od 1986 roku jest członkiem Unii Europejskiej. Należy również do struktur ONZ, NATO i OBWE. Może pochwalić się wysokim wskaźnikiem jakości życia, zajmując 10. miejsce wśród wszystkich państw na świecie. Jest chętnie odwiedzana przez turystów – nie tylko ze względu na słoneczną pogodę, ale również dzięki dużej liczbie zabytków unikalnych na skalę światową. W samej tylko Hiszpanii zorientowany turysta zobaczy aż 47 obiektów wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO, co sytuuje kraj w ścisłej czołówce (3 miejsce na podium w międzynarodowym rankingu). Geografia Hiszpanii Hiszpania graniczy z Andorą, Francją, Gibraltarem i Portugalią. Z Maroko wiążą ją wody przynależne Cieśninie Gibraltarskiej. Kraj zajmuje 3. miejsce pod względem powierzchni w Europie – większa jest od niego jedynie Ukraina i Francja. Łączna powierzchnia terytoriów podlegających Hiszpanii wynosi 504 750 km². Poza częścią kontynentalną, do kraju przynależą dwa archipelagi (Wyspy Kanaryjskie i Baleary) oraz miasta na kontynencie afrykańskim (Ceuta i Melilla). Klimat Hiszpanii Choć kraj znajduje się w strefie wpływu klimatu podzwrotnikowego, to poszczególne rejony kraju, ze względu na ukształtowanie terenu, zauważalnie się od siebie różnią. Klimat kontynentalny obejmuje centralną część Hiszpanii, morski natomiast panuje na każdym z jej wybrzeży. Gorące lata, z jakimi kojarzony jest kraj, faktycznie są domeną głębi lądu. U wybrzeży temperatura jest wtedy znacznie niższa, ale wciąż wysoka. Odwrotna sytuacja zachodzi zimą, kiedy obszar nad Oceanem Atlantyckim cechuje się cieplejszą pogodą. Im głębiej w ląd, tym jest wtedy zimniej – zwłaszcza w obszarach górskich. Średnia temperatur jest dosyć zróżnicowana i w różnych rejonach zależy od panującego mikroklimatu. W przypadku klimatu śródziemnomorskiego kontynentalnego przeciętna temperatura w najzimniejszym miesiącu rok (styczeń) wynosi 10,1°C, zaś w najcieplejszym (sierpień) 26,7°C. Klimat górski cechuje się średnimi zimowymi temperaturami na poziomie –10°C, latem zaś nie przekracza 0°C. W przypadku obszarów, na których panuje klimat oceaniczny przeciętne temperatury w styczniu wynoszą 10,4°C, zaś w sierpniu 19,2°C. Fauna i flora w Hiszpanii Hiszpański klimat sprzyja życiu i rozmnażaniu wielu różnorodnych gatunków zwierząt. Fantastyczne bogactwo fauny zamieszkującej Półwysep Iberyjski obejmuje ssaki takie jak żbik, ryś, jeleń, koziorożec hiszpański, wilk czy lis. Hiszpania jest przystankiem dla migrujących stad ptaków, w tym kaczek, czapki i żurawi, a także gatunków drapieżnych – orłów, jastrzębi czy sów. Kraj stanowi dom dla 200 gatunków zagrożonych wyginięciem. Wśród nich znajduje się złoty orzeł oraz ryś iberyjski. Teren Hiszpanii jest niezwykle zróżnicowany pod względem klimatu, a co za tym idzie – występującej tu roślinności. Na Półwyspie Iberyjskim można znaleźć aż 8 tysięcy gatunków roślin. 800 z nich stanowią rośliny niespotykane nigdzie indziej, wśród nich: dracena smocza i wawrzyn kanaryjski (spotykane na Wyspach Kanaryjskich). Roślinami spotykanymi na Półwyspie Iberyjskim są: palma karłowata, drzewo chleba świętojańskiego i dąb skalny. Północne rejony kraju charakteryzujące się większą wilgotnością (Pireneje, Galicja, Wybrzeże Kantabryjskie) porastają lasy liściaste (buki, dęby), natomiast południowe – iglaste (przede wszystkim sosna śródziemnomorska), co stanowi 20% powierzchni Hiszpanii. Ludność w Hiszpanii Hiszpanię zamieszkuje ponad 47 milionów ludzi. Jednak ze względu na duży obszar gęstość zaludnienia jest niższa niż w przypadku większości europejskich krajów. Średnia krajowa to 91,4 osoby na kilometr kwadratowy, w najrzadziej zaludnionym rejonie (Soria) jest to 9,1 os./km², zaś w najgęściej zaludnionym (Madryt) 782 os./km². Obecnie rodowici Hiszpanie stanowią ok. 90% społeczeństwa. Szacowana liczba imigrantów w samym 2017 roku sięgała 4 572 807. W większości stanowią ją Rumunii i przedstawicieli innych krajów europejskich (np. wielu Brytyjczyków, Włochów i Niemców) oraz krają będących dawnymi koloniami hiszpańskimi (tj. Maroko, Kolumbia, Ekwador). Turystyka w Hiszpanii Jak podaje Krajowy Urząd Statystyczny w Madrycie (INE) rok 2018 był wyjątkowo obfity. Hiszpanię odwiedziło aż 82,8 mln turystów[1]. Najliczniejszą grupą odwiedzających stanowili Brytyjczycy liczący 18,5 miliona turystów. Na drugim miejscu znaleźli się Niemcy (11,4 miliona), a na trzecim Francuzi (11,3 miliona). Rekord dotyczył również pozostawionych pieniędzy w sumie 89,8 miliarda euro. Tendencja wzrostowa szczególnie mocno widoczna jest od 2012 roku i wcale nie maleje. Nie inaczej było w 2016 r. – ku zaskoczeniu organizacji sektora turystycznego i samego ministra turystyki – do kraju przyjechało 75,3 mln osób. W 2019 roku turyści również nie zawiedli. W najchętniej odwiedzanym miesiącu – sierpniu – na terytorium kraju w celach turystycznych przybyło 10 121 985 osób[2]. Wśród najchętniej wybieranych rejonów Hiszpanii znajduje się Katalonia, Wyspy Kanaryjskie, Baleary i Andaluzja. Hiszpańskie obyczaje Hiszpanie to niezwykle otwarty, towarzyski i rozgadany naród, jak na południe Europy przystało. Lubią nawiązywać nowe znajomości i prowadzić pogawędki nawet ze sprzedawcami w sklepie. Dobry zwyczaj nakazuje, aby widząc znajomego lub sąsiada nie tylko pozdrowić go klasycznym buenas, ale również zapytać, co u niego. Sporą uwagę przykłada się do wspólnych posiłków, które wręcz się celebruje. A po świetnym obiedzie należy się zwykle krótki odpoczynek, zwany sjestą. Pozwala on przeczekać największe upały. Hiszpanie, niezależnie od wieku, uwielbiają spędzać czas wolny w restauracjach, w towarzystwie rodziny i przyjaciół. Czasem lubią też sobie ponarzekać. Religia w Hiszpanii Oficjalnie w 2019 roku 68,9% społeczeństwa hiszpańskiego deklarowało przynależność do religii katolickiej i 22,7% jako osoby praktykujące. 29,1% klasyfikowało się jako osoby niewierzące lub agnostycy. Na inne wyznania przypadało 2,6% i 2,2% bez zdeklarowanej przynależności. Aktywny wypoczynek w Hiszpanii Hiszpania słynie z zamiłowania do piłki nożnej – nie sposób zliczyć wszystkich fanów drużyny FC Barcelona czy Real Madryt. Z uwagi na piękną pogodę przez cały rok oraz bardzo dobrą infrastrukturę turystyczną Hiszpanie chętnie uprawiają różnego rodzaju sporty, w tym sporty wodne. Dostęp do morza i oceanu stwarza warunki do żeglarstwa, nart wodnych, nurkowania, kajakarstwa, surfingu oraz jego odmian. W Hiszpanii popularny jest również golf, a w całym kraju miłośnicy tego zajęcia mają do dyspozycji aż 400 pól golfowych. Ci, którzy preferują bierne uczestnictwo w sporcie, z przyjemnością oglądają wyścigi Formuły 1 z udziałem swojego narodowego mistrza – Fernando Alonso. [1] [2] Krajowy Urząd Statystyczny w Madrycie (INE)
Wyjeżdżając do Hiszpanii, szczególnie w przypadku dłuższych wyjazdów, staramy się zaplanować naszą podróż i pobyt. Jeśli jest to Wasz pierwszy wyjazd i nie jesteście pewni, jak się przygotować, poniżej zamieszczam kilka ogólnych wskazówek dotyczących (między innymi) pakowania bagażu na wyjazd do Hiszpanii. CO SPAKOWAĆ PRZED WYJAZDEM? DŁUŻSZY POBYT: Jeśli planujesz wyjazd do Hiszpanii na dłuższy okres np. do pracy, na pewno będziesz potrzebował(a) zabrać ze sobą więcej ubrań. Mimo wszystko postaraj się zabrać tylko te rzeczy, bez których nie będziesz mógł/mogła się obejść, ponieważ podróż z kilkoma dużymi walizkami jest niekomfortowa oraz zwraca na siebie uwagę złodziei. „Kocie łby” na Plaza Mayor w Madrycie Dużo wcześniej zrób selekcję ubrań i pozbądź się tych, których i tak nie używasz lub takich, które nie przydają Ci się w Hiszpanii. Jeśli zamierzasz wyjechać na Wyspy Kanaryjskie, nie zabieraj zimowej kurtki ani zbyt ciepłych swetrów (wystarczą Ci dwa kardigany oraz jesienny płaszcz, nowe ubrania możesz dokupić na miejscu, jeśli zajdzie taka potrzeba, za to na pewno przydadzą Ci się letnie ubrania i coś od wiatru). Dopasuj dobór ubrań do danego regionu Hiszpanii i pogody. Pamiętaj, że na Półwyspie można się spodziewać zarówno chłodnych zim, jak i bardzo gorącego lata. Wskazówka dla kobiet: Jeśli lubisz czuć się komfortowo, lepiej jest zrezygnować z wielu par butów na wysokim obcasie. W Hiszpanii (a także w Portugalii) wiele chodników i dróg jest wyłożona tzw. kocimi łbami, zaś chodzenie po nich w obcasach jest bardzo niewygodne. Przygotuj się też na to, że buty zużywają się szybciej na tego typu chodnikach, dlatego będziesz prawdopodobnie zmuszona do częstszej wymiany obuwia. Pakując swój bagaż na jakikolwiek wyjazd, polecam pakować bagaż podręczny do wygodnego i pojemnego plecaka. Plecak jest dużo lżejszy od walizki, wygodniejszy, bezpieczniejszy przy kontroli na lotnisku (łatwiej wejdzie w koszyk kontrolny, chociaż i tak zazwyczaj nikt nie kontroluje wielkości plecaków, za to w przypadku walizek może Cię czekać dodatkowa kontrola jej wymiarów). Jeśli lubisz czytać, najlepiej jest zainwestować w dobry czytnik do książek (Kindle), na którym zamieścisz swoje ulubione książki w formacie pdf. Kindle oszczędzi mnóstwo miejsca w walizce, będzie też świetnym sposobem na czytanie książek po polsku za granicą. Jeśli nie znasz zbyt dobrze języka, nie zapomnij o hiszpańskich rozmówkach i małym słowniku (może być aplikacja na telefonie) – mogą Ci się przydać nie tylko na samym początku pobytu. Pamiętaj także o zabraniu kilku ulubionych kosmetyków. Podczas mojego pobytu w Hiszpanii ciężko mi było znaleźć tańsze kosmetyki dobrej jakości – wszystko wydawało mi się zbyt drogie na moją studencką kieszeń 🙂 Dlatego szczególnie na początku pobytu, przy i tak sporych wydatkach, lepiej jest posiadać ulubione kosmetyki zakupione wcześniej w Polsce. Oprócz tego nie zapomnijmy o: parasolu, okularach przeciwsłonecznych, pendrivie, sprawnej kamerze/aparacie fotograficznym i podstawowych lekach. WYJAZD NA ERASMUSA: Wyjazd do Hiszpanii na stypendium jest wyjazdem na dłużej (zazwyczaj na kilka miesięcy do roku), dlatego będą obowiązywać Was te same wskazówki, co powyżej. Niezbędnikiem będzie zabranie ze sobą laptopa (jeśli dopiero co kupujesz komputer, zdecyduj się na mniejszy i lżejszy model, co ułatwia podróżowanie). Jeśli planujesz częste imprezy, zaopatrz się w większy wybór ubrań wyjściowych. Wprawdzie możesz wszystko zakupić na miejscu (szczególnie na promocjach w Zarze, Primarku, czy też Stradivariusie), jednak i tak ubrania w Hiszpanii mogą wydać Ci się dość drogie, jeśli przyjeżdżasz tu tylko na studia. Na imprezy w Hiszpanii często wystarczy zaopatrzyć się w większy wybór koszul/bluzek oraz kilka par dżinsów i sukienek (ważne, aby ciekawie komponować dodatki, czasami zaś wystarczy tylko zmiana bluzki, aby urozmaicić ubiór). Dobrze jest pomyśleć o tym już w Polsce, tak aby w Hiszpanii nie było problemu typu „nie mam w co się ubrać”. 🙂 Dodatkowo dziewczynom polecam zakup czarnej kopertówki, do której można włożyć portfel, a także czarnych materiałowych butów typu baleriny, które zmieszczą się w kopertówce na zmianę. Poza tym podczas Erasmusa jest mnóstwo okazji do podróżowania, dlatego wygodne sandały i adidasy oraz plecak sportowy mogą okazać się niezbędne. WYJAZD NA WAKACJE: Przede wszystkim nie zabieraj zbyt wielu rzeczy – jedna mała walizka i plecak powinny wystarczyć (dużo walizek przyciąga wzrok i potencjalnych złodziei). Do tego koniecznie jakiś przewodnik oraz rozmówki hiszpańskie, a także krem przeciwsłoneczny, wygodne buty, i sprawny telefon. Nie zapomnij o zapisaniu numerów alarmowych. Jeśli chcesz mieć dostęp do Internetu podczas pobytu w Hiszpanii, zaraz po przyjeździe zakup lokalną kartę SIM. CZEGO NAUCZYĆ SIĘ PRZED WYJAZDEM I W JEGO TRAKCIE? Przede wszystkim starajmy się poznać język oraz hiszpańskie zwyczaje już przed wyjazdem, szczególnie w przypadku wyjazdu długoterminowego. Zróbmy wszystko, aby zdobyć maksimum informacji o zwyczajach ludzi, jedzeniu, wynajmowaniu mieszkania/samochodu, płaceniu kartą, czy też transporcie. Im więcej nauczymy się przed wyjazdem, tym łatwiej będzie nam się żyło w nowym kraju, oraz szybciej zaaklimatyzujemy się w nowych realiach. Ważne jest, żeby ograniczyć ilość stresu na miejscu w Hiszpanii, dlatego przede wszystkim szlifujmy nasz hiszpański. Podczas pobytu uczmy się przede wszystkim języka i kultury nowego miejsca. Oglądajmy hiszpańską telewizję i słuchajmy radia. Poznajmy narodową literaturę i smakujmy nowe potrawy. Zwiedzajmy kraj, kiedy tylko mamy czas i możliwość. Podczas Erasmusa starajmy się zamieszkać z obcokrajowcami, o ile zależy nam na częstszej praktyce języka i poznaniu innych kultur. Z potraw koniecznie musicie spróbować lokalnych serów, wina, oliwek, tapas, churros, tortilli, paelli, oraz crema catalana. CO PRZYWIEŹĆ ZE SOBĄ Z HISZPANII? Polecam zakup przedmiotów regionalnych, o które byłoby ciężko w Polsce. Na pewno przydatnym okaże się zakup wachlarzyka (tzw. abanico), ale także kubka na kawę, ozdobnego korka-zatyczki do wina, książek po hiszpańsku (kucharskich, do gramatyki, podróżniczych oraz powieści), pocztówek, biżuterii, zawieszek na klucze, letnich ubrań i pamiątek z hiszpańskich bazarów. Polecam zakup tanich, zwiewnych i kolorowych sukienek oraz materiałowych torebek. Wiele z tych przedmiotów używam do dzisiaj. Odradzam natomiast zakupu podrabianych torebek znanych marek – za wspieranie nielegalnego handlu podróbkami grozi mandat. Oprócz tego warto zakupić w Hiszpanii gliniane miseczki na oliwki i na tapas, a także fartuszki kuchenne, które będą nam potem przypominały słoneczną Hiszpanię. Z jedzenia polecam przywieźć ze sobą do Polski sery (szczególnie te z Wysp Kanaryjskich), a także lokalne wino, sangrię, słodycze hiszpańskie (np. turrón), i oliwki (mam wrażenie, że te zakupione w Hiszpanii mają inny smak, niż te, które przyjeżdżają do nas z eksportu).
Przed wyjazdem do Andaluzji zadawałam sobie mnóstwo pytań dotyczących podróżowania samochodem po Hiszpanii. Czy na drogach jest bezpiecznie czy jednak ma miejsce sporo wypadków? Czy w miastach uda nam się znaleźć parking? Jakie są ceny paliwa? Czy w ogóle Hiszpania samochodem to dobry pomysł? Na te i inne pytania szukałam odpowiedzi często bezskutecznie. Teraz dzielę się tą wiedzą z wami. Znajdziecie tu wszystko co powinniście wiedzieć przed podróżą samochodem do Hiszpanii. Spis treści1 Obowiązkowe dokumenty2 Wyposażenie samochodu3 Światła4 Drogi i opłaty5 Ograniczenia prędkości6 Parkingi Bezpłatne parkowanie7 Spanie w samochodzie8 Ceny paliwa9 Bezpieczeństwo na drogach Obowiązkowe dokumenty Hiszpania jest zarówno krajem członkowskim UE jak i strefy Schengen dlatego podróżując do tego kraju samochodem wystarczy mieć dowód osobisty, prawo jazdy, ubezpieczenie OC oraz dowód rejestracyjny samochodu z ważnym przeglądem. Wyposażenie samochodu Natomiast w ramach wyposażenia pojazdu należy mieć: kamizelkę odblaskową, 2 trójkąty ostrzegawcze koło zapasowe. Zalecane jest również posiadanie apteczki i gaśnicy. Światła Jazda z włączonymi światłami mijania jest obowiązkowa tylko w nocy, przejeżdżając przez tunele oraz w ciągu dnia w przypadku złych warunków atmosferycznych. W drodze do San Juan de Gaztelugatxe Kraj Basków Drogi i opłaty Drogi w Hiszpanii są naprawdę dobrej jakości. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni, tym bardziej po opuszczeniu Francji gdzie po prostu prowadziło nam się źle. W Hiszpanii można podróżować płatnymi autostradami (autopistas) lub drogami ekspresowymi (autovías). Przy czym te drugie są darmowe i jednocześnie idealnie przystosowane do podróży. Całą naszą trasę w Hiszpanii pokonaliśmy właśnie drogami ekspresowymi. Są wygodne, dobrej jakości, bez problemu znajdziecie też co kilka kilometrów stacje benzynowe i parkingi. W drodze do San Lorenzo de El Escorial Kastylia, w drodze do Daimiel Ograniczenia prędkości Dozwolona prędkość na autostradach i drogach ekspresowych dla samochodu osobowego to 120 km/h. Po przejechaniu kraju z północy na południe muszę jednak przyznać, że byliśmy jednymi z niewielu, którzy się do tych ograniczeń stosowali. Na pozostałych drogach limit to 100 lub 90 km/h, a w terenie zabudowanym 50 km/h. Przez cały wyjazd widzieliśmy może jedną kontrolę drogową, a to naprawdę niewiele. Radary na drogach oczywiście są, ale w porównaniu do Francji, przez którą przejeżdżaliśmy, nie jest ich dużo. Prawie w Kadyksie Parkowanie W miastach można znaleźć cztery różne strefy parkowania: białą, żółtą, niebieską i zieloną. Strefa biała to obszar bezpłatnego parkowania, zazwyczaj zlokalizowany poza ścisłym centrum miasta. Żółta to ta gdzie parkowanie jest zabronione, a dozwolone tylko dla pojazdów uprzywilejowanych. Zielona oznacza miejsca parkingowe dla mieszkańców (residentes) chociaż w niektórych miastach przyjezdni też mogą z nich korzystać, z tym że za większą opłatą i przez krótszy okres czasu niż w strefie niebieskiej. Strefa niebieska (zona azul) oznacza strefę ograniczonego płatnego parkowania do 2 godzin. W zależności od miasta obowiązują różne godziny opłat, od 10 do 14 i od 17 do 20, czasem od 9:30 do 13:30 i popołudniami od 16:30 do 19:30, gdzieniegdzie również 9-14, 17-21. Te trzy godziny darmowego parkowania w ciągu dnia to właśnie godziny sjesty. W soboty płatne jest tylko kilka godzin np. 10-14, a w niedziele i święta parkowanie jest całkowicie bezpłatne. Dokładnie tak jak w Polsce należy uiścić opłatę w automacie a wydrukowany bilet umieścić w aucie za szybą. Unikanie opłat za parking całkowicie się nie opłaca. O ile kontroli na drogach jak już wspominałam jest niewiele, to akurat hiszpańskie służby uwielbiają wlepiać mandaty za złe parkowanie lub przekroczenie czasu parkowania wydrukowanego na bilecie. Opłaty za parkowanie w strefie niebieskiej nie są jednak bardzo wysokie w porównaniu do innych państw Europy Zachodniej. Za godzinę parkowania płaci się od 0,7 do 1 euro. Przykładowo w Kordobie i Sewilli za maksymalny czas parkowania w strefie niebieskiej czyli 2 godziny zapłacimy 1,7 euro, a w Segowii 1,4 euro. Przykładowe godziny parkowania w Toledo Parkingi podziemne W bardziej turystycznych miejscowościach trudno jest znaleźć miejsce parkingowe nawet w płatnej strefie niebieskiej. Samochody zaparkowane są dosłownie wszędzie. Najgorzej jest w sezonie letnim i w weekendy. Ile najeździliśmy się po Kadyksie, żeby zaparkować gdzieś w pobliżu plaży tylko my wiemy. W takich momentach warto rozważyć skorzystanie z podziemnych parkingów. Każde większe miasto posiada ich kilka praktycznie w samym centrum. Korzystaliśmy z takich parkingów w Kadyksie, Saragossie, Murcji, Geronie. W zależności od miasta ceny wahają się o 0,033 do 0,044 euro za minutę w ciągu pierwszej godziny parkowania. Kolejne godziny są trochę tańsze. Jest to oczywiście droższa opcja, ale czasem nie ma wyjścia jeśli chcemy zaparkować blisko centrum. Bezpłatne parkowanie Podsumowując, jeśli chcecie uniknąć opłat za parkowanie, szukajcie wolnych miejsc oznaczonych białą linią. Znajdziecie jej zazwyczaj na obrzeżach miast, w pobliżu osiedli. Będzie dalej od centrum, ale da się uniknąć opłat. Wyjeżdżając z Tarify Z Murcji na północ Spanie w samochodzie Dobra wiadomość dla osób, które tak jak my w trakcie podróży śpią w samochodzie jest taka, że w Hiszpanii dozwolone jest spanie w pojazdach kempingowych na parkingach autostradowych, ulicach i placach. Co prawda nie mamy kampera tylko samochód osobowy, ale nie mieliśmy żadnych problemów ze spaniem w aucie. Nocowaliśmy na parkingach w mieście, przy drogach, w pobliżu parków. Nigdy nie mieliśmy problemów, a w pobliżu zawsze byli też ludzie nocujący w kamperach. Gdybyście jednak woleli spać na kempingach to pod tym względem Hiszpania jest świetnym wyborem. Mnóstwo ludzi podróżuje kamperami i kempingi są właściwie wszędzie. Między Kastylią a Aragonią W drodze do Saragossy Ceny paliwa Miłym zaskoczeniem były również ceny paliwa. Tankujemy diesla, którego ceny w Hiszpanii w trakcie wyjazdu wahały się od 0,96 do 1,19 euro. W porównaniu do Francji i Niemiec jest dużo taniej. Co ważne, diesel nazywany jest też po hiszpańsku gasóleo i z taką nazwą można się spotkać na niektórych stacjach benzynowych. Ceny benzyny 95 to od 1,20 do 1,30 euro a 98 od 1,3 do 1,44 euro. W drodze do Saragossy Opuszczamy Katalonię Bezpieczeństwo na drogach Czyli jak jeżdżą Hiszpanie? Tak jak już wspominałam na drogach niewielu kierowców przestrzega limitu prędkości. Hiszpanie parkują też jak popadnie, ważne, że ich samochód się zmieścił, reszta jakoś da sobie radę. Jeżdżąc i spacerując po mieście, można zauważyć wiele samochodów po kolizjach, poobcieranych, z wgniecionymi zderzakami. To całkowicie normalne. Na drogach ekspresowych sami widzieliśmy też kilka kolizji. Jednego dnia minęliśmy w korku chyba ze cztery. To zdecydowanie więcej niż w jakimkolwiek innym kraju europejskim, w którym byliśmy. Uważajcie więc na drogach i stosujcie zasadę ograniczonego zaufania w stosunku do kierowców. Opuszczamy Katalonię
Leki, które warto zabrać wybierając się do Hiszpanii. Wybierając się w daleką podróż do kraju, jakim jest na przykład gorąca Hiszpania, warto oprócz ubrań, kosmetyków i innych rzeczy codziennego użytku, zabrać lekarstwa, które mogą być niezbędne podczas pobytu. Wyjeżdżając w każda podróż warto jest zaopatrzyć się w leki, więc wyjeżdżając do Hiszpanii tym bardziej turyści powinni zabrać lekarstwa. Do leków, które mogą być niezbędne podczas pobytu w Hiszpanii można zaliczyć rożnego rodzaju środki przeciwbólowe w razie bólu głowy, brzucha czy też innego bólu podczas wszelkiego rodzaju urazów. Warto jest też zabrać lekarstwa przeciwgorączkowe na wypadek, kiedy dopadłoby turystę przeziębienie. Niezbędnym lekiem może być także tabletka na chorobę lokomocyjną. Apteczka w Hiszpanii Oprócz leków podróżujący powinni zadbać o zaopatrzenie swojej apteczki w różnego rodzaju plastry, wodę utlenioną a także bandaże, maseczkę, rękawiczki ochronne, nożyczki, opaskę uciskową, chustę opatrunkową. Tego rodzaju środki opatrunkowe mogą być bardzo przydatne podczas nagłego wypadku czy nawet w momencie jakiejkolwiek rany. Każdą ranę warto od razu zaopatrzyć po to, aby nie pojawiło się zakażenie. Leki niezbędne Niezbędnymi lekami, które mogą być przydatne podczas podróży do Hiszpanii są wszelkiego rodzaju lekarstwa, które używane są, na co dzień przez osoby wybierające się w podróż. Osoby, które chorują na serce powinny zabrać z sobą lekarstwa przeznaczone do tej dolegliwości. Osoby chore na astmę powinny być zaopatrzone w leki przeznaczone do zapobiegania tej chorobie. Cukrzycy z pewnością powinny posiadać przy sobie insulinę. Leki dodatkowe Warto także zaopatrzyć się w różnego rodzaju lekarstwa, które mogą być przydatne podczas jakiejkolwiek infekcji, różnego rodzaju maści przeciwbólowe, przeciwzapalne i inne, które mogą zapobiec różnego rodzaju dolegliwością. Apteczka podróżujących do Hiszpanii Do leków, które powinny znaleźć się w apteczce osób podróżujących do Hiszpanii są wszelkiego rodzaju witaminy, które wzmacniają odporność jak również różnego rodzaju suplementy diety, które chronią skórę przed opalenizną, wiatrem czy też przed wysoką temperaturą. Autor: Adam Kaczmarek Wszelkie prawa do artykułu należą do serwisu Mapa Hiszpanii z podziałem na regiony. Sąsiedzi Hiszpanii. Zródło: Wikimedia - licencja GNU
Hiszpania jest fantastycznym krajem, zarówno na wakacje, jak i do życia, jednak także i tutaj czyhają na nas zjawiska, które skutecznie mogą uprzykrzyć nam życie. O czym mowa? Złodzieje i kłamcy? No niekoniecznie, zapraszam do zapoznania się z subiektywną listą potencjalnych „niebezpieczeństw”, które czyhają na Ciebie w tym pięknym kraju. Niezależnie od tego, czy wybierasz się na wymianę studencką Erasmus, czy też do pracy, a może po prostu na krótszy lub dłuższy pobyt – zapoznaj się i zapamiętaj poniższe punkty. Czy Hiszpania jest bezpieczna? Tak, moim zdaniem jest bardzo bezpieczna. Nie ma tutaj typowych wandali, kiboli (chyba że przyjadą z innego kraju, np. na mecz), jest za to bogata mieszanka etniczna, która jest dobrze zasymilowana ze społeczeństwem. Pewnie, w każdym mieście są okolice, do których lepiej się nie zapuszczać, ale to chyba wiadomo, niezależnie od tego, czy jest to Madryt czy Łódź. Jak niektórzy pewnie wiedzą, ja raczej nie wybieram się nigdzie po nocach, ale jak już gdzieś wychodzę, to czuję się bezpiecznie – czy to w centrum miasta, czy to w mojej dzielnicy, a także w nieznanym miasteczku. Nie obawiam się, że zaraz wyjdzie jakiś zbir zza rogu i to jest fajne. Śmiejemy się co prawda ze znajomymi, że wszystkie wydarzenia z kategorii małej i większej przestępczości dzieją się w Walencji i okolicach (pewnie to coś w stylu podśmiewania się z poszczególnych miast, jak Warszawa z Poznania czy Krakowa, ale nieszkodliwe i niezłośliwe). Wystarczy obejrzeć hiszpańskie wiadomości – wypadki samochodowe, przemoc w rodzinie, różnego rodzaju mrożące krew w żyłach przestępstwa… Wszystko w Walencji. No dobrze, oczywiście to żart, ale od kiedy zaczęłam zwracać na to uwagę, wydaje mi się, że reszta Hiszpanii pozostaje daleko w tyle za Walencją, jeśli chodzi o tego typu wydarzenia. Teraz skup się i zapamiętaj! Uważaj na: #1 SŁOŃCE [kultura opalania] Hiszpanie już od dziecka wiedzą, że słońce jest wspaniałe, że opala, że jest konieczne do życia, witamina D i te sprawy, ale także że słońce latem może spowodować oparzenia. W żadnym innym miejscu nie widziałam, żeby ludzie nakładali sobie tyle kremu przeciwsłonecznego na plaży co Hiszpanie. Krem jest niezbędnym elementem plażowej torby każdego Hiszpana. Pamiętam z dzieciństwa, że jeśli ktoś po pobycie nad polskim morzem nie był czerwony, poparzony, to od razu padało podejrzenie, że „co, chyba pogoda nie dopisała?”. Dlatego jak przez tych kilka dni nad Bałtykiem wychodziło słońce, to trzeba było korzystać, aż do czerwoności skóry i poparzeń. W Hiszpanii tak nie jest. Pomijam wątek ciemniejszej karnacji, bo tak naprawdę wielu Hiszpanów ma jaśniejszą skórę niż ja, szczególnie na północy, czyli gdzie mieszkałam przez 3,5 roku. Oni po prostu są nauczeni – wiedzą, że poparzenie słoneczne jest czymś złym, że można tego uniknąć i że nie ma potrzeby wystawiania się na działanie szkodliwych promieni bez odpowiedniej ochrony. Nawet jeśli nie zdobędziesz upragnionej opalenizny – nie będziesz przynajmniej wyglądać jak turysta, cały czerwony, z daleka dający się rozpoznać jako ten, co przyjechał na wakacje i nie użył kremu. Mi takie podejście bardzo się podoba – jest odpowiedzialne, nie naraża na raka skóry, zapewnia wygodę podczas wakacji i po nich (no bo takie poparzone ciało to ani ładne ani wygodne, boli). Polecam więc uważać na słońce. Kremować się. Nie zachowywać się jak nieświadomi turyści, którzy myśląc, że tak się lepiej opalą, nie nakładają kremu, a potem miejscowi (i pewnie inni turyści też) się z nich podśmiewają. #2 Wynajem mieszkań [pośrednicy – niebędący agencjami nieruchomości] Podczas mojego Erasmusa zrobiło się głośno o przypadkach (a było ich kilkanaście lub nawet więcej), że zagraniczni studenci wynajmowali mieszkanie od osoby, która określała się jako mająca upoważnienie do wynajęcia mieszkania, ale nie była ona właścicielem. Co się okazywało później? Że kilka osób wymyśliło sobie interes polegający na wynajmowaniu mieszkań na cały rok akademicki od właścicieli, a potem podnajmowali to mieszkanie nieświadomym niczego studentom zagranicznym, oczywiście za cenę wyższą od rynkowej. Czy jest w tym coś złego? Nie widzę niczego złego w podnajmowaniu mieszkania, ale chyba idea podnajmu jest inna niż zarabianie na studentach, którzy nie do końca mają rozeznanie w cenach wynajmu mieszkań czy pokoi. Dlatego mi taka procedura się nie podoba i radzę przy wynajmowaniu mieszkania/pokoju pytać, czy osoba jest właścicielem mieszkania i zadać kilka pytań np. z którego roku jest budynek czy coś takiego, żeby sprawdzić, czy osoba naprawdę jest właścicielem. Jeśli się zmiesza lub będzie udzielać wymijającej odpowiedzi, może to być znak, że coś jest nie tak. My przed wynajęciem mieszkania w Madrycie upewniliśmy się, że osoba, z którą rozmawialiśmy była wpisana w Registro de la Propiedad (dosłownie rejestr własności, odpowiednik naszych polskich ksiąg wieczystych). #3 JEDZENIE [zabójcze ceny, czekając na ofiarę] W Hiszpanii wyjście na miasto aby coś zjeść nie musi okazać się strzałem w serce naszego portfela. Pisałam o tym już na przykład TU i TU i TU. Jednak warto uważać w turystycznych miejscowościach, gdzie za butelkę wody w restauracji mogą nam policzyć nawet 5 euro, a już zupełnym zwycięzcą w kategorii „nacinanie turystów na kasę” jest pewien bar z wyspy Formentera (Baleary), który za obiad dla 2 osób wydał rachunek na 337 euro… Za butelkę wody policzyli sobie 8 euro, a za kawę 4 euro (w Hiszpanii to jest BARDZO drogo, kawa kosztuje tutaj od 1 do 2 euro). Danie rybne kosztowało prawie 222 euro, a za prostą sałatkę, której cena zwykle nie przekracza 7 euro, klienci restauracji musieli zapłacić 19 euro.. Artykuł z opisem zdarzenia (po hiszpańsku) znajdziecie tutaj: a poniżej zamieszczam zdjęcie paragonu z tegoż samego artykułu: Wyobrażacie sobie otrzymać taki rachunek? Klient nie miał pojęcia, że obiad, który zjadł był kosmicznie drogi. #4 Złodzieje walizek [zanim zdasz sobie sprawę] Wyobraź sobie taką sytuację: wsiadasz do autobusu. Jedziesz z jednego hiszpańskiego miasta do drugiego, rozpoczynają się Twoje wakacje. Dojeżdżasz już do miejsca przeznaczenia, autobus zajeżdża na stację, parkuje. Ludzie zbierają się do wyjścia z pojazdu, pan kierowca otwiera bagażnik autobusowy, gdzie wygodnie jechała sobie Twoja walizka. W końcu położyłeś ją na stosie innych walizek – na pewno się nie przygniecie! Nagle, przez okno autobusu, czekając na wyjście, widzisz kolesia, który podbiega zza rogu, rzuca okiem na otwierający się bagażnik, chwyta pierwszą walizkę z góry i odbiega. Tyle go widzieli. Zaraz!! Przecież on zabrał Twoją walizkę!! I zniknął! Wziął pierwszą walizkę, która znalazła się w jego polu rażenia! Co teraz robić? Najlepiej nie dopuścić do takiej sytuacji. Po prostu. Oczywiście Twoja walizka (i jej zawartość) będzie najbezpieczniejsza, gdy będziesz trzymał ją w pawlaczu i nigdy nie będziesz podróżować, jednak są sposoby, aby się chronić przed kradzieżą walizki z bagażnika na dworcu. Bramka nr 1. Możesz spróbować wyjść z autobusu jako pierwszy. Wiem, trochę wieśniackie, zrywanie się z siedzenia jak tylko autobus się zatrzyma, bieg do drzwi.. Ale czego się nie robi, aby nie dopuścić do utraty posiadanych rzeczy. Na pewno zresztą nie będziesz pierwszą osobą, która tak zrobi. Bramka nr 2. Przy wkładaniu walizki do bagażnika w autobusie możesz włożyć ją głębiej. Za inne walizki. Tak, aby rączka walizki nie była na wierzchu. Oczywiście, trudniej Ci będzie potem ją wyjąć, ale złodziejowi także. Bramka nr 3. Możesz mieć walizkę ważącą 30 kilo, wtedy żaden złodziej jej ot tak sobie nie zabierze. Ewentualnie brzydką i obdartą. Z doświadczenia wiem, że złodzieje skłaniają się ku małym walizkom, które wyglądają na dobre, bo wtedy można przypuszczać, że znajdują się w nich wysokiej jakości i drogie przedmioty. Na szczęście kierowcy autobusów są coraz bardziej świadomi takich sytuacji, dlatego zdarza się, że otwierają bagażnik dopiero gdy pasażerowie opuszczą już autobus. Wtedy prawdopodobieństwo, że każdy otrzyma z powrotem swoją walizkę jest większe. Kiedyś w Barcelonie na stacji Sants, przy wychodzeniu z autobusu, którym przyjechałam z Saragossy, z ulgą zauważyłam, że całemu procesowi odbierania bagażu przyglądali się uważnie Mossos d’Escuadra – katalońscy policjanci. Bardzo miłe z ich strony, na pewno odstrasza to potencjalnych złodziejaszków, tym bardziej, że mossos budzą respekt. Z tych powodów nie polecam przewożenia w walizce pozostawianej w luku bagażowym cennych rzeczy, biżuterii, laptopa, itp. #5 Siesta. Dobrze jest wypocząć [ale nie jest fajnie gdy apteka jest zamknięta, a Ciebie boli brzuch] Warto pamiętać, że godziny (najczęściej, ale mogą się różnić) są to godziny, w których Hiszpanie udają się na obiad i popołudniowy odpoczynek. Pisałam już o tym we wpisie o absurdach, jednak się powtórzę. Zamknięte są wtedy sklepy, apteki, warzywniaki, papiernicze, punkty ksero, itp. A najbardziej prawdopodobne jest, że zamknięty będzie akurat sklep czy też punkt świadczący usługę, której będziesz potrzebował naprawdę pilnie pilnie. Uwierz mi, doświadczyłam tego. No i co możesz zrobić? Chyba nic, tylko spokojnie poczekać aż otworzą. Na szczęście wymówka siesty i zamkniętych sklepów z jej powodu jest powszechnie obowiązująca i akceptowana. Każdy zrozumie. W końcu to święty moment w ciągu dnia. #6 Hiszpański podryw [nie daj sobie zamydlić oczu, uszu ani nic! na drzewo!] Punkt skierowany bardziej do pań, bo to niestety my mamy tendencję do brania na serio tego, co mówią nam inni ludzie (czyli mężczyźni również, w celach randkowych). To Hiszpanii i/lub od Hiszpanów otrzymałam więcej propozycji randek, udania się na chwilkę wytchnienia (SEKSU) czy obietnic spędzenia życia razem, niż gdziekolwiek indziej. Ja na szczęście za chwilę wyląduję z jednym Hiszpanem przed ołtarzem, więc misja się udała, ale ostrzegam, znam mnóstwo historii, które nie kończą się ślubem, a rozczarowaniem, płaczem i różnymi innymi przykrościami. Na drzewo z tymi, co podchodzą do Ciebie bezpośrednio na ulicy i pytają o numer telefonu. Albo widząc blond włosy i niebieskie oczy podchodzą i nieudolnym angielskim dopytują się skąd jesteś (zdarzyło mi się tak, kiedyś w metrze gdy stałam spokojnie na schodach ruchomych podszedł do mnie koleś i spytał właśnie skąd jestem – po angielsku. Ja już pracowałam jako tłumaczka, więc mówiłam świetnie po hiszpańsku. Nie pamiętam co mu powiedziałam, ale zdziwił się gdy mnie usłyszał, jakoś go spławiłam) – na drzewo. Na drzewo tym, co na dyskotece obiecują Ci, że jutro zabiorą Cię nie wiadomo gdzie i spędzą z Tobą calutkie życie, ale dzisiaj i tylko dzisiaj proszą Cię, żebyś zgodziła się na seks bez prezerwatywy, bo oni wiedzą jak to zrobić. Na drzewo można najprościej wyrazić po hiszpańsku za pomocą słowa: NO. No dobra, teraz już się wyżyłam. Po prostu trzeba mieć trochę zdrowego rozsądku i mieć na uwadze, że Hiszpan lepiej pamięta to, co dostawał w przedszkolu na podwieczorek, niż to, co Ci powiedział ostatniej nocy. Nie wiem czy to się odnosi tylko do Hiszpanów, pewnie nie, ale czuję się w obowiązku przekazać moje przemyślenia. Oprócz takich typków jest tu wielu fantastycznych mężczyzn, którym naprawdę można zaufać i którzy są dobrymi ludźmi (żeby mi ktoś tutaj nie zarzucił, że tak narzekam, bom zgorzkniała czy coś). Zdrowy rozsądek. #7 Kasowanie biletów [żeby nie narazić się na wstyd społeczny] Pamiętam czasy, że to było takie super przeskoczyć przez bramkę w metrze w Warszawie, takie wow. Ja sama pewnie wtedy nawet jeszcze do przeskoczenia tej bramki nie urosłam, ale wspomnienie pozostało. W Warszawie (jak i chyba w całej Polsce? Poprawcie mnie, jeśli się mylę) jeśli ktoś ma bilet miesięczny, to wchodząc do autobusu nie musi go kasować (przykładać – nie musi nic z nim robić). W Hiszpanii, we wszystkich miastach, w których jechałam autobusem czy tramwajem, taki bilet należy wyciągnąć i zrobić nim PIIP na czytniku biletowym. Jeśli ktoś wejdzie do tramwaju w takiej Saragossie, a nie pipnął biletem, to naraża się na podejrzliwość współpasażerów. Nie wspomnę już nawet o tym, że zgodnie z regulaminem przewozu ma obowiązek pipnąć swój bilet. Tak samo w metrze. W Madrycie czy Barcelonie nie widziałam ani razu, żeby ktoś skakał przez bramki. Jak ktoś nie ma na bilet, idzie pieszo. Do autobusu wchodzi się pierwszymi drzwiami i pan kierowca osobiście nadzoruje uczciwość pasażerów robiących piiip. Może to oczywista oczywistość, ale w Hiszpanii podchodzi się do tej sprawy naprawdę na poważnie. Mnie to cieszy – dzięki temu, że każdy użytkownik zapłaci za swój przejazd, instalacje i udogodnienia będą lepsze. Same plusy. Widziałam kilka razy kontrolę biletów w tramwaju w Saragossie: pan w garniturze firmy tramwajowej, podchodzący do każdego pasażera i pytający o bilet. Od razu widać, że kanar – nie muszą się ukrywać jak w Polsce i nagle wyciągać identyfikatora, bo i tak każdy ma bilet. Przychodzą Wam do głowy jeszcze jakieś „niebezpieczeństwa” czy inne sprawy godne uwagi, które mogą czyhać na turystów lub Erasmusów w Hiszpanii? (Nudy na pudy, ale obowiązkowe!) NA TEJ STRONIE UŻYWAM PLIKÓW COOKIE, BY MÓC ŚWIADCZYĆ CI USŁUGI I ANALIZOWAĆ RUCH. INFORMACJE O TYM, JAK KORZYSTASZ Z TEJ STRONY, SĄ UDOSTĘPNIANE GOOGLE. KORZYSTAJĄC Z NIEJ, ZGADZASZ SIĘ NA TO. Więcej info
co warto zabrać do hiszpanii